17 sierpnia 2014
Iława Warszawa Wschodnia – Legionowo.
Tego dnia do pokonania pozostał nam tylko etap przyjaźni. Zjedliśmy śniadanie i pojechaliśmy na dworzec kolejowy.
Pociąg przyjechał trochę spóźniony, co nas wcale nie zdziwiło. Wszak czasy Pendolino dopiero nadchodzą.
Załadowaliśmy się do naszego wagonu, zapięliśmy rowery i poszliśmy do naszych, zarezerwowanych miejsc. Oczywiście były zajęte przez młodzież, która jednak szybko poinformowała nas, że usiadła bo po prostu było wolne.
Do Warszawy Wschodniej dojechaliśmy z lekkim opóźnieniem. Jak najszybciej dojechaliśmy do ścieżki rowerowej, biegnącej wzdłuż Wisły i skierowaliśmy się na północ, przez Jabłonnę do Legionowa.
I tak zakończyliśmy naszą Trzydniówkę. Bez strat, z uśmiechem i nowymi doświadczeniami. Tylko dlaczego Kwidzyn po raz drugi przywitał nas deszczem?
Do zobaczenia na szlaku!