Dzień 9. Słupsk – Ustka. 27 km.

13 czerwca 2022 roku.

Słupsk – Strzelino – Strzelinko – Gałęzinowo – Charnowo – Wodnica – Ustka.

Ślad etapu tutaj.

Wizualizacja etapu tutaj.

    Nie spaliśmy zbyt dobrze. Ściany cienkie a za ścianą pracownicy. Widocznie nie przepracowywali się, skoro bawili się do późna. Za to hotelowe śniadanie było pierwyj sort!

    Zanim pojechaliśmy na północ, odwiedziliśmy słupski Rynek.

Potem skierowaliśmy się na starą drogę do Strzelina. Po bokach drogi szumiały wysokie drzewa a stare i powypaczane płyty jumbo testowały nasze amortyzacje. Świeciło słońce ale bardzo silny wiatr, jak zawsze – w twarz, niwelował upał. Ten wicherek nie był w stanie nas podłamać. To był ostatni i najkrótszy etap tej wyprawy. Choćby wiało 60 km/h, dalibyśmy radę! Parliśmy do przodu. Może nie za szybko ale uparcie.

    Na ostatni etap wybrałem nieoczywistą trasę. Trochę taką, żeby drugi raz nie jechać poprzednią, którą odbyliśmy w 2009 roku. Co nieco jednak się powtórzyło… Za to często musiałem sprawdzać, gdzie skręcić. Takie małe utrudnienie na koniec.

    Do Ustki wjechaliśmy od zachodniej strony. Od razu pojechaliśmy do baru pod bunkrami Blüchera. W tym barze byliśmy już nie raz i według nas, mają tam najpyszniejszą grochówkę z wojskowej kuchni polowej. A potem przeprowadziliśmy nasze rowery przez ruchomy most.

    Zajechaliśmy do zarezerwowanego hotelu. Nasze rowery godnie stanęły w podziemnym garażu i zostały uwiązane do rowerowego stojaka.

    A nas czekało dwudniowe moczenie odwłoków w słonej wodzie.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s