Dzień 2. Borne Sulinowo – Oleszno. 80 km.

    Śniadanko nie było serwowane w hotelu. Postanowiliśmy więc zjeść je na trawie za Bornym. Żadna knajpka nie była też tak rano otwarta. Turystyka w tym miasteczku dopiero kwitła. No to kupiliśmy produkty w sklepie i zatrzymaliśmy się tuż przed Liszkowem, na brzegu Piławy, przy słynnym moście, o którym krążyła legenda, że Rosjanie zabrali go ze sobą na wschód. Rzeczywiście, mostu długo nie było, a od czasu kiedy postawiono go na nowo po wyprowadzce Rosjan, ruch drogowy do Łubowa został przywrócony. Przy moście były: cisza, spokój i my. No może jeszcze trochę śmieci, czyli jak to w Polsce.
Po śniadaniu skręciliśmy do Liszkowa by dojechać do Broczyna. Po drodze, w okolicy Łysinina, stanęliśmy przy pomniku upamiętniającym miejsce katastrofy wojskowego samolotu. Na miejscu jest statecznik pionowy odrzutowca i tablica z informacją, że w katastrofie 11 lipca 1995 roku doszło do wypadku samolotu bojowego Su-22 UM3K. Śmiercią lotnika zginęło dwóch żołnierzy, ppłk. pil.: Bogdan Kawka i Wacław Macko. Zaskakujące było miejsce i pomnik, który wyrósł nagle i znikąd. Dla miejscowych – punkt odniesienia. Dla nas – miejsce ciekawe i wprawiające w zadumę. Co, jak, dlaczego? Nazwiska, które nic nie mówią. Bezimienna katastrofa dla nas i miejsce tragedii dla rodzin zmarłych…

    Przed paroma dniami padało i droga od Bobrowa do Złocieńca była pełna kałuż i błota. Ciężko się jechało. Dlatego, gdy tylko zobaczyliśmy asfalt, postanowiliśmy się go już trzymać.

    Na tej trasie ruch był spory ale woleliśmy zaryzykować. Oczywiście nie brakowało sytuacji jeżących włos na karku. Jeszcze jedna przesłanka do omijania ruchliwych szos.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s